Thursday, August 22, 2013

Co się dzieje w Lisich?

Lisie, Lisie, co to się dzieje, wszyscy pytają… Ogólnie jest słabo z pogodą. Mnie już trochę męczy drugi miesiąc bycia na zawodach szybowcowych i siedzenia na glebie. Fajnie by było polatać. Zrobić 300km, albo jakieś biedne 80km/h na Puchaczu. Kino, chińczyk, tomato, piwo, impreza, grid, starts postponed tfuuu, starty przełożone, z grida, wiązanie, wyładowanie… To męczy bardziej niż 6h loty. Dzisiaj szałowe 11 min w powietrzu, i dwa kółka w -0,5. Dobrze że chłopaki (i jedna dziewczyna) ze standardów się  trochę zabawili i dali nam piękne widoki niskich przelotów. No i znowu chińczyk, piwo, i brak Internetu, jest najgorzej, nie ma go nigdzie. Dobrze że jest chociaż HSDPA, więc wiadomo na czym świat stoi. I codzienne powtarzanie sobie – jutro warun, pojutrze na 100% pogoda. I tak od kilku dni. Pozdrawiam wszystkich którzy jednak zaglądają na ten ostatnio zaniżający poziom blog, jak to mówi Prezes: jest zła karma.  Mam nadzieję że chociaż rozegramy te zawody. Życzę dobrej nocy w tym słabym nastroju 






No comments:

Post a Comment