Po imprezie zakończeniowej wszyscy udali się na zasłużony odpoczynek. Następnego dnia dzięki życzliwości Toma Freja nasz zwycięski Puchacz powrócił na EPKA holowany przez Zlina 42. Przelot trwał jedynie 45min, po meldowaniu nad kwadratem gładko wylądowaliśmy w macierzystej bazie. Pogoda w Stalowej Woli pozwalała na wykonanie dziś bardzo długich przelotów; kilku szybowników poleciało na trasy 500km. Tuż przed naszym odlotem udało nam się nagrać pożegnanie wykonane przez Ondreja ;) Polecam stopklatki ;) Być może coś skleję potem w wersji ruchomej.
fajna muza.
ReplyDelete