Strony

Saturday, August 4, 2012

Dzień 3

20:50

No i zapeszyłem. Tomek poleciał ładnie, ale niestety zwiedzał ze zbyt bliskiej odległości lotnisko w Poznaniu, co spowodowało jego pozorne przygodne lądowanie i niezaliczenie jego dobrego wyniku, a jedynie odległość. Zawodnicy jeszcze ściągają się z terenów przygodnych. Dziś przełączyła mi się kamera w tryb pętli zdjęć, także filmów nie ma, są jedynie zdjęcia.

Zdjęcie ze strony  http://www.facebook.com/JWGCLESZNO
Zdjęcie ze strony  http://www.facebook.com/JWGCLESZNO
Zdjęcie ze strony  http://www.facebook.com/JWGCLESZNO





W kominie z LŻ 

17:42

Wreszcie na lotnisku! Ale po kolei. Na odprawie zostały zawodnikom zadania obszarowe we wszystkich klasach. Dla Klub B i Standard czas oblotu 3:00 i dla Klub A 2:45. Starty rozpoczęły się zgodnie z planem o 11:30 - obsługa startowa działa bez zarzutu. Po otwarciu startu lotnego ruszyłem do przodu nie czekając na innych. Zaliczyłem płytko pierwszą strefę z nadzieją wejścia głębiej w drugą, lecz drugą strefę skrywały rozmyte chmury i widać było szarą strefę opadów, także z planu nici. Dodatkowo zaraz po drugiej strefie utworzył się szlak cumulusów, który znacznie przyspieszył lot. Miejscami leciałem ponad 200km/h cały czas się wznosząc. Tylko trzeba było tam uważać na szybowce lecące z podobnymi prędkościami tylko, że na kursie przeciwnym. Trzecią strefę zahaczyłem głębiej, ale to i tak okzało się za mało, gdyż na lotnisko wpadłem przed czasem z przekręconym dolotem. Kilka szybowców z klasy Standard jest w polu, w okolicach Zielonej Góry gdzie prawdopodobnie przytrzymała ich wspomniana strefa zachmurzenia i opadów. Miejmy nadzieję że wszyscy wrócą szybko i bezpiecznie do domu. No i standardowo zapraszam do wyników. Byłbym zapomniał. Tomek zrobił dziś prędkość dnia w Klasie Klub B, ale przez współczynnik zajął dopiero 3 pozycję. Co w generalnej popchnęło go na 4 miejsce. Dalszego powodzenia!

8:50

Zapowiada się lotny dzień! Prawie bezchmurne niebo powitało zawodników w Lesznie. Grid time 11:15, na kierunku 24, o 10:00 odprawa.

No comments:

Post a Comment