Witajcie, już dostałem kilka reprymend za brak relacji z wczorajszego dnia - wybaczcie, dopadł mnie brak weny twórczej.
Kolejny piękny dzień za nami! Od samego rana cumulusy na niebie wróżyły dobre warunki lotne. Task setter Jamaj wyznaczył zadania wyścigowe: SMP 255km, KZS Klub A 182km, KZS Klub B 170km.
|
Skupienie przy tasku... |
|
Do maszyn! |
Starty na kierunku 320 jak zwykle poszły sprawnie. Po starcie długo grzebałem się niskiej wysokości co w sumie okazało się dobre, bo warunki akurat zdążyły się poprawić. Po przeskoczeniu Wisły była tak zwana petarda. Szlaki, mocne noszenia, idealne pokrycie chmur. Drugi bok był trochę gorszy, gdyż tam jak zapowiedział Met-man, miejscami blaszyło. Udało mi się popsuć pięknie dolot, lecz mimo to uzyskałem pierwszą lokatę w naszej klasie. W SMP wszyscy oblecieli trasę, w Klub B zdarzyły się lądowania w polu. Wyniki są dostępne w linku poniżej głównego zdjęcia na blogu.