V1 w porannej rosie i porannym słońcu. |
Odprawa początkowo zapowiedziana na 10:00 przesunęła się na 10:45. Na odprawie powitaliśmy Kierownika Sportowego pana Jerzego Mierkiewicza oraz Sędziego Głównego pana Dariusza Ciska. Zostały omówione sprawy organizacyjne po czym rozdano zadania dnia. Dla klasy Klub B 200km, a dla klasy Klub A niespełna 300. Lekki chaos na gridzie spowodowała że pierwsi byli ostatnimi a ostatni pierwszymi. Tak się złożyło że stałem w pierwszym rzędzie i wystartowałem jeszcze przed sondą.
Wykręciłem kilka kominów i szybciutko odszedłem na trasę. W połowie trasy spotkałem niemiecki szybowiec z którym chwilę pokręciłem w kominie. Dziś w ogóle był jakiś natłok Niemców, bo kolega Marcin z Jantara OM krążył podobno z 15 sztukami w kominie i dwie sztuki wylądowały na EPJG.
Niemiecki szybowiec ustrzelony w kominie w okolicy Lubina |
Niemieckie ASW-27 na EPJG (w tle po lewej kolejne) |
W okolicy Lubina spadłem do parteru, jednak dzięki kilku czerwcowym lotom w tych okolicach udało mi się trafić na kominek który wyciągnął mnie z opresji. Powrót przez Legnicę jak zwykle przysporzył trochę kłopotów, ale udało się po chwili grzebania wykręcić dolot i przez ostatni punkt spokojnie dolecieć do lotniska.
Na dolocie nad pasmem Gór Kaczawskich |
Wiele szybowców wylądowało dziś w polu, bądź na innych lotniskach. Miejmy nadzieję że wszyscy wrócą bezpiecznie do domu w normalnych godzinach.
JJ